Witajcie!

Tak, to jest po części parodia HP
Więc tak:
1. Nie komentuj, jeśli uważasz, że to bezczeszczenie Rowling, wystarczy, że swoją opinię zaznaczysz w ankiecie i grzecznie wyłączysz kartę
2. Nie komentuj, jeśli uważasz, że fanfiki są bez sensu
3. Zasady współpracy są na zakładce "współpraca"
4. Jeśli masz jakiś pomysł, napisz komentarz w zakładce "Plany na przyszłość", a jeśli to Ty chcesz go zrealizować to - karta "Współpraca" :)
5. Pytajcie o wszystko, co chcecie wiedzieć w zakładce "Kontakt", byle bez hejtów, bo ich nie lubię :P
6. Błędy ortograficzne się każdemu zdarzają, więc nie śmiej się ze mnie, tylko mi powiedz :P
7. Tak, na razie jest nas 15 xdddd, ale jak chcesz dołączyć => "Współpraca"
8. Zresztą, zanim skomentujesz, lepiej wszystko przeczytaj ^^
9. Jeśli chodzi o tamtą ankietę, to jeśli zaznaczysz "inna odpowiedź" to napisz komentarz w "planach na przyszłość" ^^

środa, 3 lipca 2013

"Wspomnienia" prolog



Severus Snape szedł korytarzem. Był zły, że znowu odbiągają go od jego pracy. Może nie zajmował się czymś szczególnie ciekawym lub pożytecznym, ale zawsze lubił skończyć to, co zaczął. Zawsze. Miał tak od dzieciństwa.

Potrąciła go biegnąc jakaś dziewczynka. Odwrócił się, chcąc wiedzieć, kto to. Jakaś ruda jedenastolatka… rude włosy. Westchnął, przyciągając zdziwione spojrzenia uczniów wokół, więc szybko zebrał się w sobie i poszedł dalej. Kiedy wreszcie doszedł do gabinetu dyrektora, stanął niezdecydowany przed gargulcem i powiedział:
 - Eeee… czekoladowe żujki? – gargulec odskoczył, a Snape odetchnął z ulgą. Nie uśmiechało mu się spędzenie kolejnych kilku minut na zastanawianie się nad hasłem. Szybko wszedł po klaustrofobicznie kręconych schodach i wszedł do gabinetu.
 - Dzień dobry, panie profesorze. – powiedział, patrząc się mu przenikliwie w oczy. Starzec uśmiechnął się dobrotliwie. Gestem wskazał mu fotel.
 - Usiądź, Severusie… - kiedy czarodziej usiadł, Dumbledore powiedział: - Nie wydaje mi się, abyś cieszył się, że Lord Voldemort znów przegrał, mimo tego, iż Harry był tylko niedoświadczonym jedenastolatkiem? – Snape wzdrygnął się, kiedy starzec wspomniał nazwisko Czarnego Pana, ale już nic nie powiedział. Nie chciał kolejny raz usłyszeć, że „strach przed imieniem oznacza strach przed osobą”.
 - Albusie… - wychrypiał. – Jaka dziewczyna z pierwszej klasy ma rude włosy? – starzec zatrzymał się i spojrzał na niego uważnie.
 - Przecież to nie jest Lily…
 - Potrąciła mnie. – Dumbledore uniósł brew.
 - Ginny Weasley, jak mi się zdaje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz