Witajcie!

Tak, to jest po części parodia HP
Więc tak:
1. Nie komentuj, jeśli uważasz, że to bezczeszczenie Rowling, wystarczy, że swoją opinię zaznaczysz w ankiecie i grzecznie wyłączysz kartę
2. Nie komentuj, jeśli uważasz, że fanfiki są bez sensu
3. Zasady współpracy są na zakładce "współpraca"
4. Jeśli masz jakiś pomysł, napisz komentarz w zakładce "Plany na przyszłość", a jeśli to Ty chcesz go zrealizować to - karta "Współpraca" :)
5. Pytajcie o wszystko, co chcecie wiedzieć w zakładce "Kontakt", byle bez hejtów, bo ich nie lubię :P
6. Błędy ortograficzne się każdemu zdarzają, więc nie śmiej się ze mnie, tylko mi powiedz :P
7. Tak, na razie jest nas 15 xdddd, ale jak chcesz dołączyć => "Współpraca"
8. Zresztą, zanim skomentujesz, lepiej wszystko przeczytaj ^^
9. Jeśli chodzi o tamtą ankietę, to jeśli zaznaczysz "inna odpowiedź" to napisz komentarz w "planach na przyszłość" ^^

czwartek, 19 września 2013

Opowiadanie: "Nowy początek" rozdział I

Szła morką drogą nie zważając na kałuże, nic się nie liczyło prócz dobra jej dziecka. Rose - jej ukochany mały aniołek. Los okrutnie zagrał wybierając na kochanka dla tak pięknej, mądrej i utalentowanej dziewczyny Skorpiusa. To przez tego pijackiego padalca musiała iść w deszczu do dworu Malfoy'ów mocząc swój ulubiony płaszcz.
-Niech to szlag trafi! - myślałam głośno patrząc na przemoczone trzewiki. - Zabije tego drania! Dziecko, w takim wieku! Ehhh - zrezygnowana nacisnęłam dzwonek. Usłyszałam powielający się dźwięk, który ostatnio słyszałam zbyt wiele razy.
- Tak? - spytał lekko drwiący głos Drakona Malfoja.
- Witaj Malfoy, mam sprawę do twojego syna. - odpowiedziałam chłodno nie pogodzona jeszcze z faktem, że najprawdopodobniej słyszę głos swego przyszłego współświekra. 
- A jakaż to sprawa przygnała cię znów pod nasze mury droga pani Weasly? - zapytał śpiewnie. 
- Taka, że zostałeś dziadkiem! - fuknęłam rozeźlona - A teraz otwieraj, chcę zobaczyć tego pacana, który zniszczył życie mojej córce! 
Nawet przez czarodziejski przesyłacz można było wyczuć, że Malfoy'a zatkało. Otworzył jednak bramę, a gdy tylko dotarłam do drzwi otworzył je i pomógł mi ściągnąć płaszcz. Kątem oka zobaczyłam, że jest blady bardziej niż zwykle. 
-Skorpius jest w swoim apartamencie - powiedział i zaczął iść w tamtym kierunku. Poszłam za nim targana złością, zdecydowana od razu zrobić młodemu człowiekowi awanturę.
*
Przechodziłam przez znane sobie już dobrze korytarze zdecydowana wpaść do tego śmierdzącego tytoniem pokoju i wygarnąć mu wszystko prosto w twarz. Zanurzona w ponurych myślach szłam za Malfoyem i prawie na niego wpadłam gdy zatrzymał się przed pokojem Skorpiusa. Ze środka słychać było romantyczna muzykę, a drzwi pachniały perfumami. Drakon podszedł i zapukał, ale ja nie zamierzałam czekać. Wparowałam bez pozwolenia i zamarłam. Skorpius leżał nagi na łóżku z jakąś dziewczyną!
- Ty świnio! Najpierw moja córka, a teraz ktoś inny?! - Drako wpadł do pokoju syna, a gdy tylko zobaczył sytuację podszedł do dziewczyny, która siedziała teraz na brzegu łóżka trzęsąc się ze strachu. Dziewczę skuliło się jednak on tylko zdjął marynarkę podał jej.
-Co ty wyprawiasz synu? - powiedział z dezaprobata w oczach pomagając dziewczynie otulić się o wiele na nią za dużą marynarką. Chłopak w ogóle się nie przejął, tylko leżał rozwalony na łóżku i patrzył z pogardą na ojca.
-O co tyle zamieszania? i co "ona" tu robi? - zapytał spoglądając na mnie i przeciągnął się sięgając po spodnie.
-O to ty przeklęta kreaturo, że jakimś przeklętym trafem zostałeś ojcem!

*********************************************************************************
Cieszę się, że mogę wreszcie pełnoprawnie dołączyć do tej małej fanfikowej społeczności :) jest moje pierwsze tego typu opowiadanie i mam nadzieje, że nie jest najgorsze ;) zostawiam to jednak waszej ocenie - Sesil